Wakacje w stylu slow

Wakacje w stylu slow

Wakacje w stylu slow

 

 

 

W języku angielskim słowo slow znaczy wolno, powoli. Slow life jest to coraz popularniejszy kierunek, w myśl którego świadomie wybieramy i budujemy swoje życie oparte na harmonii, odrzucając ciągłą gonitwę za różnymi sprawami. Życie rodziny w stylu slow niesie ze sobą korzyści zarówno dla dorosłych, jak i dzieci. Nasz mózg, aby mógł przyswoić i zintegrować wszystko, co zobaczyliśmy, usłyszeliśmy, poczuliśmy potrzebuje momentów zatrzymania. Najpierw działanie, potem refleksja. Działanie, refleksja, działanie, refleksja itd.. Postępując według tej zasady zachowujemy siły, zarówno te psychiczne, jak i fizyczne. A silni wewnętrznie stajemy się bardziej obecni, bardziej współczujący, bardziej zdolni do refleksji. Kierujemy wówczas swoim życiem w sposób bardziej płynny i zrelaksowany.

Oto korzyści płynące z filozofii slow wg dr Carrie Conte:

  • Kiedy tempo życia twojej rodziny zwalnia, zachowujesz swoje wewnętrzne siły.
  • Kiedy zachowujesz siły, jesteś bardziej obecny.
  • Kiedy jesteś bardziej obecny, dokładniej wsłuchujesz się w swoje własne potrzeby, a także w potrzeby innych członków rodziny.
  • Kiedy wsłuchujesz się dokładnie w potrzeby poszczególnych osób, sprawiasz, że wszyscy czują się zauważeni.
  • Kiedy wszyscy czują się zauważeni, to czują się również bezpieczni.
  • Kiedy czują się wszyscy bezpieczni, to w domu panuje większa harmonia.
  • Kiedy panuje harmonia, pojawia się więcej miłości, więcej zażyłości, więcej luzu, więcej zabawy i więcej radości.
  • Kiedy pojawia się więcej miłości, zażyłości, luzu, zabawy i radości, to wzrasta pragnienie bycia ze sobą razem jako rodzina! Teraz i zawsze!

To są pragnienia chyba każdej rodziny, a zatem sięgnijmy po nie, sprawmy aby stały się realne, zacznijmy żyć w stylu slow już od dziś.

Czas wakacji to dobry moment aby zwolnić. Jak zaplanować i zrealizować takie wakacje?

  1. Zanim wyruszycie z domu, zwołajcie rodzinne zebranie i wybierzcie cel waszej podróży. Metodą „burza mózgów” uwzględniając wszystkie propozycje, ustalcie: gdzie pojechać, czym i jak długo będziecie tam jechać, co planujecie tam zobaczyć, co będziecie tam robić, kogo moglibyście po drodze odwiedzić, jakie przekąski chcielibyście zabrać na drogę, jak urozmaicicie sobie podróż.
  2. Podczas jazdy wyłączcie telefony. Wyglądajcie przez okno wskazując dzieciom co ciekawego zaobserwowaliście. Słuchajcie o czym rozmawiają wasze pociechy. Wypełnijcie także swój czas podczas podróży zaplanowanymi i spisanymi wcześniej grami słownymi (propozycje gier znajdziecie Państwo na dole artykułu).
  3. Jeżeli jesteście rodziną, która ceni błogie wylegiwanie się na plaży, na urlop wybierzcie się nad morze, szukając dzikich plaż i omijając okrzyczane kurorty.
  4. Jeśli jesteście osobami, które uwielbiają się ruszać, jedźcie tam, gdzie możecie do woli uprawiać ulubione dyscypliny sportowe.
  5. Nie zabierajcie zbyt wiele bagażu. Spakujcie tylko rzeczy niezbędne.
  6. Koszmarem wielu osób poszukujących spokoju są zorganizowane grupy wycieczkowe. Jeśli więc naprawdę szukacie spokoju, zamiast dużych i bezosobowych hoteli wybierajcie kameralne pensjonaty i kwatery prywatne, w których nie zetkniecie się z setkami turystów.
  7. Podczas urlopu w stylu slow starajcie się obudzić wszystkie zmysły: z jak największą uwagą obserwujcie to, co nieznane, szukajcie nowych smaków, zapachów i dźwięków. Jeśli coś was zafascynuje, zatrzymajcie się i obserwujcie wspólnie z dziećmi.
  8. Wakacje w stylu slow można spędzać również w miejscu zamieszkania, bez konieczności ponoszenia dodatkowych kosztów. Do takich wakacji można wykorzystać wszystkie ciekawe miejsca w najbliższej okolicy.
  9. Zrobiony wcześniej spis wszystkim możliwych aktywności, zajęć, zabaw, w których możecie być zaangażowani całą rodziną pozwoli uniknąć nudy, biernego spędzania czasu w kontakcie z urządzeniami elektronicznymi.
  • Jedną z ciekawych propozycji dla rodzin, które nie mogą wyjechać jest „letni obóz w stylu slow”. Jest to rodzaj półkolonii odbywających się przez tyle dni w tygodniu ile zaprzyjaźnionych rodzin je zorganizuje (jeśli będą to cztery rodziny, to będą to cztery dni w tygodniu). Każda z rodzin odpowiada za jeden dzień kolonii w tygodniu. Rodzice odpowiedzialni za dany dzień mogą zorganizować dzieciom wakacyjne zajęcia w domu lub gdzieś w okolicy, a koszt tych zajęć zależeć będzie od każdego z rodziców indywidualnie. Mogą wymyślić coś co można zrobić prawie za darmo, np. wycieczkę do lasu, nad rzekę, zawody sportowe, zajęcia plastyczne, ognisko lub coś kosztowniejszego np. wyjście do kina. Wszystko zależy od Państwa kreatywności.

Propozycje gier i zabaw nie tylko podczas wakacyjnej podróży:

To o czym myślę…

Grę rozpoczyna jeden z uczestników zabawy, który myśli o czymś konkretnym,

może to być np. zwierzę lub słynna budowla. Wybierając łatwiejszy lub

trudniejszy motyw przewodni możesz łatwo dopasować zabawę do wieku

dzieci. Pozostałe osoby próbują zgadnąć o czym myśli pierwsza, zadając pytania

pomocnicze. Muszą być one sformułowane tylko w taki sposób, by można było

odpowiedzieć na nie „tak” lub „nie”. Wskazówka: spróbujcie zgadywać postacie

z bajek lub znane osoby.

Złodziej liter

Powiedz swoim pociechom, że na ostatnim postoju do auta wkradł się złodziej

liter i podróżuje teraz z wami na gapę. Ten zuchwały i złośliwy chochlik ma

szczególną słabość do samogłosek i jedna po drugiej wykrada je wszystkim

podróżującym. Musicie więc od teraz radzić sobie bez „a”. To wc_le nie t_kie

ł_twe. Jedna po drugiej znikają kolejne głoski – „e”, „o”, „i”, „u” i coraz

trudniej jest cokolwiek powiedzieć. Śmiechu przy tym co nie miara. Ta zabawa

nie tylko sprawia frajdę dzieciom i dorosłym, ale jednocześnie jest bardzo

dobrym ćwiczeniem na głos i dykcję.

Tak-nie

Prowadzący grę zadaje innym osobom pytania, na które trzeba odpowiedzieć nie używając słów „tak” i „nie”. Każda kolejna runda to swojego rodzaju test na

kreatywność i koncentrację. By na pytanie „Czy cieszysz się, że już za godzinę

będziemy na plaży?” zamiast spontanicznego „tak”, odpowiedzieć np. „Wprost

nie mogę się doczekać!”, trzeba się nieźle skupić. Kiedy jeden z uczestników

gry zapomni się i mimowolnie użyje zakazanego słowa, będziecie wspólnie

śmiać się do rozpuku. „Przegrany” przejmuje wtedy funkcję prowadzącego i

cała zabawa zaczyna się od nowa.

Łańcuszki słowne

W tej grze chodzi o to, by tworzyć wyrazy zaczynające się na ostatnią sylabę poprzednich słów. Jedna osoba podaje słowo początkowe, np. „a-li-ga-tor”. Kolejna rozwija jego ostatnią sylabę, np. „tor-ni-ster”. Następny uczestnik zabawy musi rozpocząć słowo od „ster”, tworząc np. wyraz „ster-ta”. Dalsze słowa to np. „ta-ba-kier-ka”, „ka-ra-bi-nek”, „nek-tar”, itd. Wersja dla maluchów: by ułatwić grę najmłodszym dzieciom, możecie tworzyć wyrazy rozpoczynające się na ostatnią literę poprzedniego słowa, np.: „plaża”, „arbuz”, „zamek”, „kukurydza” itd.

Mały detektyw

Gra sprawdzająca spostrzegawczość. Jeden uczestnik zabawy przyjmuje rolę podejrzanego, a reszta to detektywi. Przez minutę przyglądają się uważnie podejrzanemu i zapamiętują jak najwięcej szczegółów z jego wyglądu. Potem detektywi zamykają oczy, a podejrzany dokonuje drobnej zmiany. Może to być np. rozpięcie guzika, podwinięcie rękawa lub rozpuszczenie warkocza. Śledczy otwierają oczy i próbują szybko zgadnąć, co się zmieniło. Najbardziej spostrzegawczy detektyw staje się kolejnym podejrzanym. Kierowca, z oczywistych względów, nie może brać udziału w tej grze.

Dawno, dawno temu, za siedmioma bzdurkami

Opowiedz dobrze znaną bajkę w nowy sposób! Tym razem w jej treść wpleć kilka zmyślonych szczegółów, odstających od reszty w absurdalny sposób. Pozostali gracze słuchają i próbują wyłapać jak najwięcej odstępstw od tradycyjnej wersji baśni. Tak więc Królewna Śnieżka zamiast jabłkiem zatruje się żelkami o smaku coli, domek Baby Jagi nie będzie z piernika, tylko z wafli ryżowych, a Alicja w Krainie Czarów zamiast grać w krykieta, będzie grać na PlayStation. Pierwsza osoba, która zauważy „bzdurkę”, otrzymuje za każdym razem 1 punkt. Wygrywa ten, kto pod koniec opowieści uzbiera najwięcej punktów. Podczas tej gry nie sposób się nudzić, za to bardzo łatwo doprowadzić maluchy do wybuchów śmiechu. Możliwości urozmaicenia zabawy o kolejne warianty są praktycznie nieograniczone!

Historyjki z tablic rejestracyjnych

To zabawa, która przydaje się przede wszystkim w momencie, kiedy stoicie w korku. Łatwo możecie wtedy przeczytać tablice rejestracyjne samochodów przed waszym autem oraz za nim. Wszyscy uczestnicy gry po kolei układają zabawne zdania, rozwijając litery z tablic rejestracyjnych. Przykładowo, z tablicy WBO 43CG można ułożyć zdanie „Wesoły bóbr ochoczo czyta gazetę”.

Pakowanie walizki

Ta zabawa również należy do ścisłej czołówki klasyki gier słownych i bardzo dobrze pasuje do wakacyjnej atmosfery. Jedna osoba rozpoczyna zdanie od „Pakuję się na wakacje i wkładam do walizki…” po czym uzupełnia je wybranym przedmiotem, którym mogą być np. okulary przeciwsłoneczne albo piłka. Następne osoby, przed dodaniem swoich przedmiotów, muszą odtworzyć cały proces pakowania i wymienić zawartość walizki we właściwej kolejności. Zabawniejsza wersja: zamiast walizki „spakujcie” wspólnie worek na śmieci. Jest przy tym dużo więcej śmiechu, bo w worku lądują też rzeczy, których dzieci i dorośli nie darzą szczególną sympatią, np. zadania domowe, brokuły czy brudne pieluszki. Kiedy wyczerpią się pokłady pamięci, oznacza to, że worek na śmieci jest już przepełniony i trzeba go wyrzucić na następnym postoju.

Liczenie kolorów

Ta gra sprawia frajdę nawet najmniejszym brzdącom, szczególnie, kiedy mogą ze sobą przez chwilę rywalizować. Na początku maluchy liczą auta w swoim ulubionym kolorze, np. żółtym lub czerwonym. Kiedy pierwsze dziecko doliczy się już 20 (lub więcej) samochodów, następuje zmiana koloru. Nagrodą dla zwycięzcy może być np. żelka albo owoc w tym samym kolorze.

 Od A do Z

Na początku wspólnie wybierzcie kategorię, np. zwierzęta, rośliny, kraje lub warzywa. Zwróć uwagę na to, by kategoria nie była za trudna dla najmłodszych uczestników zabawy. Pierwsza osoba wymienia pasujące słowo na literę A (np. anakonda), kolejna na kolejną literę alfabetu i w ten sposób aż do końca alfabetu (np. borsuk, czapla, ćma, delfin, itp.) W zależności od ustalonych zasad, kto nie potrafi podać słowa, odpada albo otrzymuje pomoc od starszych graczy.

 

Życzymy udanych wakacji

 

Opracowała: Beata Rybińska pedagog, tyflopedagog

Źródła:

  1. Miesięcznika „Zdrowie”
  2. Bernadette Noll „Rodzina slow”