Z uwagi na rosnącą wciąż liczbę dzieci z zaburzeniami mowy wczesne działania profilaktyczne uwzględniające biologiczne uwarunkowania staja się ważnym zagadnieniem. Problem sprowadza się do jak najwcześniejszego wyłonienia tych dzieci, w stosunku do których można żywic obawy, że ich mowa będzie rozwijać się w sposób odmienny od oczekiwań.
Jednym z warunków rozwoju mowy jest prawidłowo wykształcona funkcja słuchowa. Dzieci z uszkodzonym słuchem mają zdecydowanie niekorzystną sytuację w tym zakresie. Im większe uszkodzenie i im później rozpoczęta terapia, tym mniejsze szanse na rozwój mowy. Tylko wczesne wykrycie wady słuchu, wczesne aparatownie i rozpoczęcie terapii logopedycznej stwarza możliwości opanowania systemu językowego. Tak więc poczynając już od urodzenia, dobrze jest obserwować reakcje dziecka na dźwięki. Należy stwierdzić, czy występują bezwarunkowe odruchy na głośne dźwięki, czy dziecko porusza się lub budzi, gdy pojawia się hałas, czy uspokaja się na głos matki. Gdy ma kilka miesięcy, zwracamy uwagę na to, czy poszukuje źródła dźwięku, wodząc oczami lub odwracając głowę w jego kierunku.
Obserwowane u dziecka głużenie występuje około 2 – 3 miesiąca jest często źródłem pomyłek, gdyż jest utożsamiane z gaworzeniem. Tymczasem wokalizacje te maja charakter odruchu bezwarunkowego i zachodzą bez kontroli słuchowej. Dzieci z uszkodzonym słuchem będą także głużyły, co może doprowadzić do mylnego wniosku, że ich słuch funkcjonuje prawidłowo. Może to uśpić uwagę rodziców i przyczynić się do spóźnionego zdiagnozowania uszkodzenia słuchu, co w konsekwencji będzie miało negatywny wpływ na wyniki dalszej rehabilitacji. Około 5 – 6 miesiąca pojawia się gaworzenie. „Gaworzą też dzieci z uszkodzonym słuchem. Jednak ze względu na niemożność słyszenia własnych dźwięków ta postać etapu rozwoju mowy szybko zanika”.[1] Dlatego baczną uwagę należy zwracać na to, czy występują zabawy głosem, czy niemowle nawiązuje z otoczeniem kontakt głosowy. Brak takich zachowań może, ale nie musi, świadczyć o uszkodzeniu funkcji słuchowej.
Pod koniec 1 roku życia obserwuje się już reakcje dziecka na imię oraz adekwatne zachowania na proste polecenia słowne. Wówczas także zaczyna wymawiać pierwsze słowa oznaczające osoby i przedmioty z najbliższego otoczenia. Słowa te oznaczają się dużą prostotą fonetyczną, często mają postać wyrażeń onomatopeicznych.
Jakiekolwiek wątpliwości dotyczące reakcji dziecka na dźwięki i słowa zawsze powinny zaniepokoić rodziców i być wskazaniem do zasięgnięcia porady specjalisty. Obecnie stosowane metody diagnostyczne pozwalają w sposób nieinwazyjny i obiektywny na wykrycie uszkodzenia słuchu już w pierwszych miesiącach życia. Wówczas rehabilitacje mowy można rozpocząć stosunkowo wcześnie, co daje większe szanse na rozwój języka.
Obok uszkodzeń funkcji słuchowej częstą przyczyną nieprawidłowości w rozwoju mowy są zaburzenia funkcji motorycznej. Wcześnie podjęte działania profilaktyczne w tym zakresie także dadzą najlepsze wyniki. Mogą załagodzić lub wręcz niedopuścić do powstania wadliwej artykulacji, jakiej należy się spodziewać w okresie późniejszym w wyniku osłabienia motoryki. O konieczności takich specyficznych oddziaływań orzeka się obserwując podstawowe czynności niemowlęcia takie jak: oddychanie, ssanie, połykanie.
Czynności oddychania i ssania są pierwotne w stosunku do mowy. Stad też ich realizacja służy jednocześnie usprawnianiu narządów, które w okresie późniejszym będą brały udział w artykulacji. Dlatego obserwując dzieci mające kłopoty ze ssaniem, czy też z połykaniem możemy spodziewać się wystąpienia u nich nieprawidłowej wymowy w dalszych latach. Aby temu zapobiec, należałoby jak najwcześniej podjąć odpowiednie działania. Jeśli więc dziecko jest mało aktywne podczas ssania, ssie leniwie lub nie zwiera warg wokół smoczka, może to świadczyć o małej sprawności języka i warg i wymagać usprawniania ich poprzez masaż.
Obserwując niemożność zbierania językiem z warg okruchów pożywienia, możemy podejrzewać skrócenie wędzidełka języka, co pociągnie za sobą kłopoty z prawidłową artykulacją głosek t d n l sz ż cz dż r. W niektórych przypadkach może temu zapobiec masaż rozciągający wędzidełko oraz odpowiednie ćwiczenia. I znów im wcześniej rozpoczęte będą tego typu działania, tym większa ich skuteczność.
„Krótkie wędzidełko, utrudniając lub nawet uniemożliwiając wykonanie językiem pojedynczych ruchów, wpływa zarazem na jakość złożonych czynności ruchowych. Jedną ze złożonych czynności ruchowych jest tworzenie głosek.
W przypadku skróconego wędzidełka języka zalecana jest frenotomia języka (podcięcie wędzidełka języka). Dzięki zabiegowi poprawia się precyzja i zakres ruchów języka”.[2]
Masaż ust, policzków, warg i podniebienia zalecany jest także w przypadku, gdy dziecko ma kłopoty z połykaniem.
Niepokojącym sygnałem jest także stałe utrzymywanie uchylonych ust. Nawyk ten, a czasem konieczność wynikająca z istnienia w nosogardle jakiejś przeszkody, obserwujemy podczas spania oraz w ciągu dnia w pozycji siedzącej. Oddychanie przez uchylone usta poza konsekwencjami natury zdrowotnej może przyczynić się do osłabienia mięśni unoszących żuchwę oraz mięśni języka i w efekcie może być przyczyną wadliwej wymowy m.in. głosek sz ż cz dż s z c dz ś ź ć dź polegającej na ich realizacji międzyzębowe.
Warto też zaobserwować w jaki sposób dziecko połyka. Niemowlęcy sposób połykania polegający na wsuwaniu języka między dziąsła powinien stopniowo zanikać w miarę wyrastania zębów mlecznych. Czasami jednak sposób ten utrzymuje się zbyt długo i wówczas prowadzi do powstania anomalii zgryzowych oraz sprzyja wymowie międzyzębowe. Powodem braku zmiany sposobu połykania może być zbyt długie karmienie z butelki oraz pożywieniem przecieranym. Konieczna jest wtedy zmiana rodzaju połykania, a naukę poprawnej artykulacji winna poprzedzić nauka właściwego sposobu połykania.
W każdym z omówionych powyżej przypadków dobrze jest skontaktować się z logopedą, który wskaże odpowiednie działania profilaktyczne, co w konsekwencji zaowocuje brakiem lub złagodzeniem późniejszych problemów.
Profilaktyka we wczesnym okresie powinna także uwzględniać pozostałe sytuacje, w których istnieje prawdopodobieństwo wystąpienia opóźnionego rozwoju mowy. Podejrzenia odnośnie upośledzenia umysłowego, zaburzeń układu nerwowego, czy też zaburzeń emocjonalnych nigdy nie powinny być lekceważone. Zawsze w takim przypadku potrzebna jest specjalistyczna opieka. Im wcześniej dostrzeżona zostanie jej potrzeba, tym większe szanse na skuteczną pomoc.
Opracowanie: Magdalena Miałkowska